The interview with Michał Roszkowski - Tattoo Parlour



If someone could personify a smile, then Michał would be a perfect candidate. He is also the best ad for his work - the amount of tattoos he's wearing and the overall image is impressive. His studio is a symphony of colour and unique artworks - the passion, charisma and the owner's personality are visible in every corner - just like the place, his art speaks for him.


The interview with Michał Roszkowski of Tattoo Parlour - about tattoos, Japanese inspirations and additive qualities of ink.






For a start tell me a bit about your studio - Tattoo Parlour – when did you start it? What was the impulse to establish it, what your team, clients are like, how do people find out about the place?



Well, the studio started in 2013, a year after I returned from Berlin. I'd worked there for 5 years – it was one of the most renowned places in Germany - "Nightlinertatto". From the very start when I got into tattoos – and I was 14 then – I have dreamt about my very own tattoo studio. These were times when the Internet was no as available as it is now, there were no tattoo magazines so the access to information was highly limited. You had to find the studio which would mentor you. It was not so easy though since they did not want to share their secrets or teach competitors (laughs). Still, I managed to find one and I worked there for 8 years. After that time our ways parted and I opened my first studio. I did not run it for long though since I got a job offer from Berlin.

I run the current place on my own there are no assistants, managers or team whatsoever – it's just me and the clients whom I may devote myself fully and create intimate atmosphere (laughs)






Tattoos are no longer a rarity, they do not shock or surprise. Why, in your opinion, people get tattoos?



From the very start tattoos had their meaning – in ancient Japan the criminals were the ones to be tattooed, various tribes had some symbols inked on their skin - they would inform on their social status, courage or simply they were to scare the enemies away. Today the symbolism slowly fades away; some do it because of the fashion some people because they like it while the others want to commemorate some moments of their lives (laughs)



Your best tattoo is?



My best tattoo? Hmmmm ....I haven't done it yet (laughs)




Does a tattoo have to have a meaning? Or is it just to be beautiful, to be a form of art?



For some it has to have a meaning, the others want it be an artwork and some just have to have one, no mater if it's nice (laughs)



I remember a tattoo you made – a picture of a sleeping mum a child drew – I laughed out loud on seeing it. Where do you take your inspiration from? Do clients often bring their ow ideas?



The ideas simply come (smile) – luckily enough (smile).

The clients have the best ideas – they come, say what they want and then I create something individual - just for them



Has it ever happened that you corrected their vision? What's the tattoo artist's responsibility in this respect?



I always talk to my clients about their ideas and expectations, if I have a feeling the idea will not look good, I'm trying to explain why and suggest some other solutions. The tattoo I make speaks for me so I'd like it to be the best.



Is there any particular artist that inspires you?



There are many artists who inspire me, not only tattoo artists but also painters. I usually get my ideas from nature and paintings.




What do you think about tattooing places such as face, eyes, neck?



I wouldn’t go for the eyes, but I have already done 
all the rest (laughs)


Is that true that tattoos are additive? After getting their first tattoo, the clients want another?



Yeah, tattoos are additive, we add some special substances to our ink so that the clients return for more. Just don't say anyone (laughs)




Too late (laughs). And what about a bond a tattoo artist has with his/her clients. Is there any or is it just a job like any other?



Is there a bond with the clients? (smile) It's hard to say, definitely you need to find a common ground and create good atmosphere since you sometimes spend long hours together while working on a tattoo (smile). Tattooing is a hard process – both physically and mentally, sometimes it requires real gymnastics to get to some places (laughs). And there are different clients – some talkative, some silent.



Do you still remember the first tattoo you made? What was it?



My first tattoo (laughs) Pro or not-so-pro? (laughs). I made my very first tattoo in a studio to a playground colleague – it was a shaded skull covered in smoke on his arm (laughs)


Have you ever had to correct any tattoos after someone? Which was the worst?


Actually, I have corrected quite a lot of bad or old tattoos recently, but I like doing it since it requires some solutions which I would othwerwise never come up with myself. Besides you need some more imagination for that job (laughs)




What in your opinion is crucial while making a decision on getting a tattoo?



You should be over 18, by all means. I do not make tattoos to the underage – regardless of parental permission. You have your ID and then you're legally responsible for yourself.

You can only blame yourself for the decisions you make.
Then it's also important to choose the right artist – it shouldn't be based on “OK so my friend got one and it looked fine” kind of a stuff. You should look through the works of the chosen artist, meet him, talk. If everything works – you may make an arrangement. The matter of pattern choice, decision to get one or not to get one – that's an individual matter – sometimes the 18 year old will be more convinced and s/he will not regret it after sometime and the 40 year old will complain after a month “what have I done???” (laughs)


And what about your own tattoos? What story do they tell?



I have some tattoos devoted to my family but the majority of my body is covered in Japanese motives. Japanese tattoos interest me the most.


Does your job make you happy? Is there anything else you'd wish for?



Yes, I love tattooing and I wouldn’t change it for anything else (smile) And I wish there was peace in the world (laughs)


Like Miss World:) Thank you very much for your time



Thank you





POLSKA WERSJA

Jeśli człowiek mógłby uosabiać uśmiech, na pewno Michał nadawałby się świetnie. Sam jest też najlepszą reklamą swojej pracy - wizerunek ma imponujący. Jego studio to symfonia koloru i przedziwnych przedmiotów - tak miejsce jak i jego dzieła mówią o pasji, charyzmie i wyjątkowości twórcy.


Rozmowa z Michałem Roszkowskim z Tattoo Parlour - o tatuażach, japońskich inspiracjach i uzależniających właściwościach tuszu.



Na dobry początek opowiedz nieco o Twoim studiu Tattoo Parlour – kiedy je założyliście, co było impulsem do rozpoczęcia, jaki jest Wasz zespół, klientela, jak ludzie dowiadują się o Was?

A więc studio powstało w 2013 roku, po moim powrocie z Berlina. Pracowałem tam przez 5 lat w jednym z bardziej znanych studiów w Niemczech "Nightlinertatto". Od samego początku kiedy zacząłem interesować się tatuażem, a miałem wtedy jakieś 14 lat, marzyłem o własnym studiu tatuażu. Były to jeszcze czasy kiedy internet nie był tak dostępny jak dziś, nie było żadnych czasopism z tatuażami wiec dostęp do informacji na ten temat był ograniczony. Trzeba było znaleźć jakieś studio które by chciało wziąć pod skrzydła. Nie było to jednak łatwe ponieważ nikt nie chciał sobie tworzyć konkurencji ani zdradzać tajników ( śmiech). Mi się to jednak udało i przez jakieś 8 lat pracowałem w takim studiu. Po latach nasze drogi się rozeszły i otworzyłem swoje pierwsze studio, którego nie prowadziłem długo ponieważ dostałem propozycje pracy w Berlinie.
Aktualne studio prowadzę sam, nie ma tu żadnych pomocników, managerów czy ekipy. Jestem tylko ja i klient któremu mogę się poświecić całkowicie i stworzyć "intymną" atmosferę (śmiech)

Pamiętasz jeszcze pierwszy tatuaż jaki wykonałeś? Co to było?

Mój pierwszy tatuaż (śmiech) Profesjonalny czy mało profesjonalny? (śmiech). Mój pierwszy profesjonalnie wykonany tatuaż już w studiu zrobiłem na moim koledze z podwórka a była to cieniowana czacha w dymach na ramieniu (śmiech)

Tatuaże już dawno wyszły z podziemia, nie dziwą, nie szokują. Dlaczego Twoim zdaniem ludzie się tatuują?

Od samych początków tatuaże miały swoje znaczenie; w starożytnej Japonii tatuowano przestępców, różne plemiona tatuowały sobie symbole mówiące o statusie społecznym, męstwie czy wyłącznie żeby wystraszyć wroga. Dziś pomału symbolika tatuażu się zaciera, jedni kierują się modą, inni bo im się to podoba a jeszcze inni chcą upamiętnić jakieś momenty z życia (śmiech)

Twój najlepszy tatuaż, to?

Mój najlepszy tatuaż? Hmmmm ....jeszcze go nie zrobiłem (śmiech)

Czy tatuaż musi mieć jakieś znaczenie? Czy być po prostu piękny, być dziełem sztuki?

Dla jednego musi coś znaczyć, dla drugiego być dziełem sztuki, a inny po prostu musi posiadać, nieważne czy jest ładny (śmiech)


Pamiętam tatuaż rysunku dziecka – śpiącej mamy...uśmiałam się do łez :) Skąd czerpiesz pomysły na nowe wzory? Czy klienci często podsuwają własne? 

Pomysły przychodzą same (uśmiech) na szczęście..... jeszcze (śmiech) A klient jest najlepszym pomysłem ze wzorem, każdy przychodzi z czymś innym, mówi co by chciał i jak by chciał żeby to wyglądało, a ja wtedy tworzę coś tylko dla niego.

Czy zdarzyło Ci się korygować ich wizję, odradzać? Ile odpowiedzialności za dobór wzoru ciąży na tatuażyście?  

Zawsze rozmawiam z klientem o jego pomysłach i oczekiwaniach, jeżeli wydaje mi się ze jego pomysł nie będzie dobrze wyglądał staram się wytłumaczyć dlaczego i zaproponować inne rozwiązanie. Wykonany tatuaż jest moja wizytówką więc chciałbym żeby prezentował się jak najlepiej .


Czy jest jakiś artysta który w szczególny sposób Cię inspiruje?

Jest wielu artystów którzy mnie inspirują, nie tylko tatuatorzy ale również malarze. Najczęściej jednak czerpię inspiracje z malarstwa i natury.


Co sądzisz o tatuowaniu nietypowych miejsc typu twarz, oczy, szyja?

 Galki ocznej bym nie wytatuował a wszystko inne już robiłem (śmiech)


Czy to prawda że tatuowanie uzależnia? Po pierwszym klienci chcą kolejnego?

Tak, tatuaże uzależniają, dodajemy do tuszu substancje uzależniające żeby wracali po jeszcze, tylko cicho nikomu o tym nie mów (śmiech)


No to się wydało (śmiech).A czy tatuażystę i klienta wiąże jakaś więź, czy jest to po prostu praca jak każda inna? 

Czy wiąże nas jakaś więź z klientem? (uśmiech) Ciężko powiedzieć, na pewno trzeba znaleźć wspólny "język" i stworzyć atmosferę gdyż czasem spędza się razem ładnych parę godzin (uśmiech) Tatuowanie to ciężka praca, fizyczna jak i umysłowa, czasami trzeba się nieźle nagimnastykować żeby dostać się w jakieś miejsca (śmiech) A klient każdy inny jeden gaduła, drugi milczek (śmiech)

Zdarzało Ci się poprawiać po kimś nieudane tatuaże? Jaki był najgorszy?

Ostatnimi czasy poprawiam bardzo dużo spartaczonych jak i starych tatuaży, ale lubię to robić, wymuszają one czasami takie rozwiązania na które byśmy nigdy nie wpadli. Poza tym trzeba troszkę więcej wyobraźni poruszyć (śmiech)

Co Twoim zdaniem powinno się wiązać z decyzją o zrobieniu sobie tatuażu?

Na pewno trzeba być pełnoletnim, nie robię tatuaży niepełnoletnim - nieważne czy rodzice się zgadzają czy nie. Masz dowodzik i w kwestii prawnej odpowiadasz sam za siebie. Za każda decyzję można mieć tylko i wyłącznie do siebie pretensje. Poza tym najważniejsze jest wybranie artysty który miałby wykonać tatuaż, nie bo kolega robił i fajnie wyszło. Powinno się obejrzeć więcej prac danego artysty, umówić się na konsultacje, porozmawiać z nim. Jak to wszystko będzie odpowiadać można się umawiać. Bo kwestia wzoru i czy robić czy nie robić w ogóle to już indywidualna sprawa - czasami osiemnastolatek będzie bardziej zdecydowany i po latach nie będzie żałował a czterdziestolatek po miesiącu powie  - cholera co ja zrobiłem (śmiech)

A Twoje własne tatuaże? Jaką opowiadają historię?

Mam kilka tatuaży poświęconych rodzinie, natomiast większa część mojego ciała pokrywają japońskie motywy, tatuaż japoński fascynuje mnie najbardziej.

Czy Twój zawód sprawia, że jesteś szczęśliwy? Czego jeszcze mógłbyś sobie życzyć?

Tak , kocham tatuowanie i nie zamieniłbym tego na żaden inny zawód (uśmiech) A życzyłbym sobie pokoju na świecie (śmiech)

Jak Miss World :)Bardzo dziękuję za poświęcony czas :)

Dziękuję

Popular Posts