Apocalyptica, Illusion, Luxtorpeda – wRock for Freedom, 31.08.2018
Tegoroczny
wRock for Freedom to była zdecydowanie noc silnych,
bezkompromisowych, męskich głosów w muzyce. Głosów różnych,
reprezentujących różne poglądy, przeżycia, podejścia, emocje,
postawy, a jednak łączących się w całość w mocnym przekazie,
dialogu z publicznością, próbie wytłumaczenia swoich myśli w
formie dojmującej i pełnej pasji dźwiękowej
podróży. Usłyszałam bardzo dużo pięknej muzyki ale także sporo mądrych słów co bardzo sobie cenię.
Apocalyptica,
Illusion oraz Luxtorpeda zaprezentowali najwspanialsze swoje utwory wzbudzając wiele emocji – od euforii, uderzenia adrenaliny i czystej
mocy, zachwytu nad siłą i ekspresją muzyki po refleksję, wyciszenie czy nawet
łzy.
Całość
była niezwykle dopracowana, a jednak pozwalała na sporo swobody
jaką daje koncert plenerowy – można było spokojnie wsłuchać
się w to co prezentowano na scenie, ale tez wyszaleć się, co
publiczność żywo wykorzystywała skacząc zapamiętale w
moshpicie na środku płyty czy skacząc pod sceną. Tak więc każdy
chyba skorzystał w zależności od upodobań.
Luxtorpeda
Luxtorpeda to zespół założony przez Roberta Friedricha w 2010
roku, prezentujący muzykę spod znaku hard rocka, metalu
alternatywnego z domieszką punka. Do tej pory ukazały się cztery
ich albumy studyjne, w tym ostatni z 2016 roku “Mywaswynas”.
Ich występ to była szybka, mocna, gitarowa muzyka przepleciona ze
skandującym ekspresyjnym wokalem, napędzana bitem perkusji i rozmową z publicznością, jaką nieprzerwanie między utworami
prowadził Robert “Litza” Friedrich. Niektóre utwory powalały
mocą i zachęcały do wyżycia się, inne wzruszały, poruszały.
Zespół porusza tematy trudne – związki, rodzina, przemoc,
agresja, utrata, także dziecka. Są to tematy bardzo osobiste ale
przez to tak bardzo trafiające do serca – obecnie słyszy się całe
potoki gładkich słów bez znaczenia, a mało kto chce przekazywać
mądre słowa, takie, które faktycznie mogą stać się inspiracją
do przemyśleń czy może nawet pocieszeniem czy nazwaniem pewnych
niewypowiedzianych strachów, lęków czy wątpliwości.
“Ucz się
synu żyć bez odpowiedzi” (dosł. "Lepiej się naucz już teraz jak bez odpowiedzi żyć") - to fragment tekstu, który najbardziej
zapadł mi w pamięć. Ubieranie trudnych emocji w słowa i oprawianie ich w muzykę to sztuka którą tylko mistrzowie potrafią
opanować – Luxtorpeda to zdecydowanie ekstraklasa w tej
dziedzinie.
http://luxtorpeda.eu
Setlista:
Mambałaga
Za wolność
Pusta studnia
Nieobecny Nieznajomy
Wilki dwa
Persona non grata
Autystyczny
Hymn
Trafiony zatopiony
3000 świń
W ciemności
Jak husaria
44 dni
Iglo
Dziury po ospie
Imago
Illusion kontynuował podróż po trudnych emocjach, ale tak jak
Robert Friedrich pokazuje tę raczej spokojną, pogodzoną ze sobą
odsłonę mądrości, tak Tomasz Lipnicki nie cacka się specjalnie
ze słuchaczem i nie głaszcze nikogo po głowie – to ostrzejsza
liga i zdecydowanie bardziej twarda i niedostępna. Muzyka i teksty
są bolesne, nie przychodzą gładko, pełne są tak pasji jak bólu
– głębokiego, raniącego, niewypowiedzialnego.
Zespół gra od 1992 roku i opisywany jest jako reprezentant
hard-rock, grunge. Ich koncert pokazał cały wachlarz brzmień –
ciężar gitar, twardy, krzyczący wokal, ciężka, wibrująca
maszyna przejeżdżająca po wrażliwości i naiwności jak czołg,
rwąca myślenienie do żywego mięsa. Zdecydowanie wsłuchanie się w
teksty Illusion nie pozostawia wątpliwości, że świat i ludzie nie
są piękni, dobrzy i że nie jest sprawiedliwie.
To trudna muzyka, a
sfera tekstualna tylko wzmacnia efekt obcowania z bardzo obciążającą
emocjonalnie wiadomością. To wybuch agresji złości, niezgody,
buntu, rozpaczy – a jednak wybuch piękny w swej mocy, sile.
Bardzo poruszający koncert.
Z ciekawostek: w utworze "Śladem krwi" do Lipnickiego na scenie dołączył Litza i jak to zostało powiedziane - chociaż panowie reprezentują odmienne poglądy muzyka ich łączy, prawdziwa "koalicja"
https://illusion.pl
Setlista:
Kto jest winien?
Vendetta
Solą w oku
Okruchy udręki
To co ma nadejść
Cierń
Niby
Śladem krwi (with Litza)
Tchórz
B.T.S.
Skoczny
Bracie
Encore:
Wojtek
Nóż
Zanurzam się
Apocalyptica
Apocalyptica
nie wymaga specjalnego przedstawienia - mistrzowie interpretacji
metalowych hitów Metalliki ale też Faith No More, Sepultury czy
Pantery są każdorazowo przyjmowani z ogromnym entuzjazmem i sprawiają, że kocham Finlandię jeszcze mocniej.
Panowie jak dotąd
wydali osiem albumów, w tym ten najbardziej znany “Plays
Metallica By Four Cellos“.
W
2016 zespół z okazji 20 lecia działalności odwiedził Wrocław
dając niezapomniany koncert w Narodowym Forum Muzyki, a obecie
powrócił do miasta aby rozgrzać publiczność raz jeszcze – tym
razem w zdecydowanie bardziej rockowych warunkach.
Sam
koncert to była prawdziwa symfonia niesamowitych dźwięków,
świateł, magicznej atmosfery I cudownej obecności muzyków którzy
nawiązali niesamowity kontakt z publicznością.
Pierwsza
część na którą składały się tradycyjnie interpretacje
starszych utworów Metalliki była spokojniejsza, muzycy ubrani w
klasyczną czerń, ukryci w powodzi srebrno-granatowych świateł i dymu budowali klimat pełen pasji, mocy i podskórnie pulsującej
energii – utwory typu “The Unforgiven”, “Nothing Else
Matters” czy “One” każdorazowo wywołują gęsią skórkę,
ścisk w sercu I totalne zastygnięcie w zasłuchaniu - zwłaszcza w
interpretacji tak bogatego i chwytającego za serce dźwięku jaki
daje wiolonczela. Zawsze wydawało mi się że dźwięk tego konkretnego instrumentu (podobnie jak skrzypiec) to jak granie na duszy, wydzieranie jej najskrytszych emocji - tak jego działanie wpływa na
reakcje, a Apokalyptica osiągnęła w operowaniu nim mistrzostwo
nieporównywalne z niczym innym.
Bogaty, mroczny a zarazem gorący
dźwięk, głęboki pulsujący ton i niesamowita rozpiętość tonalna
sprawiają, że słuchanie ich muzyki jest przeżyciem jedynym w
swoim rodzaju. Zwłaszcza na żywo.
Druga
część to już była czysta metalowa moc, szaleństwo, dzikie harce
na scenie, pojedynki na instrumenty, granie na nich w każdej
możliwej kombinacji (nawet na plecach i głowie) - prawdziwa
metalowa rozpierducha. Ile smyczków w strzępach przypada na jeden taki występ - to jest pytanie jakie chętnie zadałabym artystom.
Energia, radość i mistrzostwo sceniczne
zaprezentowane przez zespół dały poczucie uczestniczenia w czymś
niezwykle pięknym - w koncercie, spektaklu, wymianie energetycznej.
Obserwacja takiego talentu, klasy i charyzmy to wielki przywilej.
Wychodziłam z uczuciem, że otrzymałam wspaniały prezent, który
zatrzymam w sobie na długo. Dziękuję.
https://www.apocalyptica.com/en/
Setlista:
1. Enter Sandman
2. Master of Puppets
3. Sad but True
4. The Unforgiven
5. Wherever I May
Roam
6. Creeping Death
7. Fade to Black
8. For Whom the Bell
Tolls
9. Fight Fire With
Fire
10. Orion
11. Escape
12. Battery
13. Seek &
Destroy
Encore:
14. Nothing Else
Matters
15. One
Podsumowując
– każdy z zespołów zaprezentował swoją interpretację muzycznej
wypowiedzi z klasą i pełnym profesjonalizmem, a energia jaką
buzowała tej nocy Zajezdnia mogłaby rozświetlić niebo.
Wspaniałe
wydarzenie!