IAMX - Mile_Deep_Hollow Tour 2019, Kraków, 7.02.2019



Kiedyś przeczytałam, że muzyka zabiera nas tam, gdzie nie docierają słowa. Zawsze uważałam, że słowa, chociaż bardzo piękne i wiele oddające wpadają w pułapkę swojej logiki, struktury i wieloznaczności kiedy przychodzi do opisu tak ulotnej, delikatnej i ekspresyjnej materii jaką jest muzyka. Słowa to rozum, a muzyka to uczucia, sposób komunikacji, który potrafi ominąć myślenie, wyłączyć je i trafić wprost do serca. Wzbudzić radość, smutek, miłość, euforię, entuzjazm, uniesienie, dodać odwagi, zabrać smutek i lęk. To potężne narzędzie, którego nie sposób opisać czymś tak niedoskonałym jak słowa.

Dlaczego o tym piszę właśnie przy okazji koncertu IAMX – otóż dlatego, że w momencie kiedy uczestniczę w koncercie Artysty, który czerpiąc z własnych doświadczeń, z otaczającego go świata, przetwarzając, transformując go w swoim własnym unikalnym stylu jest w stanie sprawić, że słuchacz zapomina o całym świecie i stapia się w jedno z głosem, brzmieniem, pozwala mu prowadzić się po wytyczonej przez krajobraz muzyczny ścieżce – to jest to magia, coś wyjątkowego, coraz rzadziej dziś spotykanego, coś o czym warto mówić by i inni mieli szansę zetknąć się z artystyczną perfekcją i zażyć nieco odtrutki na rzeczywistość.
 English Version @ Reflections of Darkness





IAMX występował w Polsce wielokrotnie, na indywidualnych koncertach w Szczecinie (pierwszy koncert w Polsce w 2004 roku), Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu jak i na Castle Party. To każdorazowo niesamowite show łączące w sobie moc oryginalnej, trafiającej wprost do serca muzyki, trudnych, a zarazem niejako oczyszczających tekstów jak i spektakularnego show na który składają się kostiumy, światła, wizualizacje jak i sam żywiołowy i niezwykle energetyczny popis teatralnej energii jaką prezentują artyści na scenie.

Chris Corner od zawsze eksplorował w swoich utworach tematy ciężkie – odrzucenia, choroby zmagań z własnymi myślami, traktował o seksualności, śmierci, obsesjach, uzależnieniach, związkach między ludźmi, zawikłanych, niejednoznacznych relacjach, tworzył krajobraz myślowy tyleż piękny, co mroczny, skomplikowany i wielowarstwowy. Z pewnością jest to niejakim odzwierciedlenie historii projektu, którego bogata dyskografia tworzona była przez Chrisa Cornera, ale też zmieniających się członków zespołu z którymi przez lata współpracował po odejściu ze Sneaker Pimps w 2004 roku (np. Imogen Heap z którą współpracował przy Kingdom of Welcome Addiction, czy Kat von D, która udziela się na najnowszej płycie “Alive in the new Light”,).

Ich muzyka to, jak sam określa to Corner, “cyrk”. Jest w tym sporo racji – to co widzieliśmy w Krakowie na trasie promującej najnowsze wydawnictwo muzyków "Mile Deep Hollow" i nowy album z 2018 roku "Alive in New Light" – niesamowita feeria zmiennych świateł, wizualizacji, tańca, erotyki, kostiumów scenicznych (nie mogło oczywiście zabraknąć słynnego “pierzastego” kapelusza) jak i niezwykle ekspresyjnej scenicznej maniery jaką prezentują muzycy – to wszystko składa się na wielobarwny, oszałamiający różnorodnością kalejdoskop, który porywa I rzuca na kolana. Muzycy preferują tylne światła przez co może brakuje dobrej widoczności ich twarzy, tak jakby artyści woleli odwrócić uwagę od własnej ekspresji a skierować ją na muzykę przez co zapewne skupienie publiczności kieruje się na ruch sceniczny, ekspresję, mowę ciała i świateł, które starannie dobrane doskonale uzupełniają się w budowaniu odpowiedniej atmosfery.


Już w momencie oczekiwania na koncert atmosfera pulsowała wzbierającą energia i już pierwszy zaprezentowany utwór “Alive in New Light” wyzwolił ją w sposób niekontrolowany. Na scenę posypały się róże przyniesione specjalnie na te okazję przez fanów, a sam Chris Corner należycie przywitał fanów zapewniając niesamowicie energetyczny start w pewnym momencie nurkując na zebranych ciasno pod sceną fanów I niesiony na ich rękach wylądował triumfalnie na scenie w sam raz na koniec utworu.

Tempo zmieniało się podczas koncertu kilkakrotnie, od energetycznego, rytmicznego “No Maker Made Me”, poprzez spokojniejsze, przejmujące “I Am Terrified”, kultowy hymn bywalców imprez “After Every Party I Die” jak I niesamowity “North Star”.

Jak zwykle po zwyczajowym secie publiczność bisowała głośno i entuzjastycznie domagając się ciągu dalszego – dwa bisy zaserwowane przez IAMX przedłużyły koncert do ponad półtorej godziny.

Przepiękny, niesamowity utwór “Mercy” łamiący chyba wszystkie serducha bez wyjątku był cudownym zwieńczeniem tego jakże niesamowitego koncertu.


Klub zapełniony był ściśle i jak mogłam zaobserwować – zebrani słuchacze dali się uwieść i oczarować magii IAMX. Jedynym mankamentem całego wydarzenia był dźwięk – niestety, tym razem muszę przyznać, że klub Kwadrat nie jest może najdoskonalszy pod tym kątem, zwłaszcza kiedy wypada zmierzyć się z taką skalą muzyki I rozpiętością wokalu jaki prezentuje IAMX. To jednyny minus – cała reszta to już była magia, czysta perfekcja I obcowanie z pięknem.

Niezapomniany koncert, aż chce się zacytować “Mile Deep Hollow”

“So thank you

You need to know

That you dragged me out

Of a mile deep hollow

And I love you
You brought me home”


Zaiste muzyka Cornera wyciąga z dna szarości i przywodzi do domu pełnego piękna, niesamowitych wrażeń I euforii. Dziękuję!

Setlista:

Alive in New Light

No Maker Made Me

Bring Me Back a Dog

Happiness

I Come With Knives

Exit

I Am Terrified

Sorrow

North Star

After Every Party I Die

Spit It Out


Encore:

Mile Deep Hollow

The Alternative


Encore 2:

Your Joy Is My Low

The Power and the Glory

Mercy



































Popular Posts